1 rok temu
czwartek, 23 grudnia 2010
Plany na Sylwestrową noc...
Wyznaczyliśmy sobie, że do końca roku mamy czas, na przemyślenie, co robimy z naszym dalszym życiem, z naszą rodziną... Czy decydujemy się na potomstwo, czy zmieniamy miejsce zamieszkania... Powiem szczerze, że mnie to wszystko przeraża. Z jednej strony bym bardzo chciała mieć jeszcze jedno Maleństwo, z drugiej potwornie się boję... Wiem, że będziemy zdani tylko na siebie, bo dziadkowie nie mają już siły i zdrowia żeby nam pomóc:( Wiem też, że do pracy będę musiała wrócić już po urlopie macierzyńskim, a nie po trzech latach :( więc Maleństwo trzeba by oddać do żłobka... A co jak się nie dostanie? Sprawa finansowa to już zupełnie inna bajka... Eh, ciężka rozmowa nas czeka w Sylwestra, bo z tego co wiem, Grzegorz też nie ma jasno sprecyzowanych planów, też sie boi...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz