1 rok temu
sobota, 24 marca 2012
Ekhm...
Nawet nie wiem, od czego by zacząć... Walczyłam ze sobą bardzo długo, próbowałam sobie wszystko pukładać, przemyśleć na spokojnie, ocenić... I kiedy już wzięłam głęboki oddech wszystko wywróciło się do góry nogami!!! Czekam na okres i czekam, piersi bolą i bolą, i nic. Wczoraj kupiłam test, tak dla świętego spokoju. I po 3:00 nad ranem ujrzałam... dwie kreski... Ta druga co prawda bardzo bladziutka i jaśniutka, no ale jest... Nie spałam z emocji do 5:30:) Rano poleciałam do labu zrobić betę, bo jakoś bardzo mało prawdopodobne mi się to wszystko wydaje :) No ale zobaczymy, wynik dopiero we wtorek. Nie powiem, mam stracha... Tym bardziej, że tydzień temu robiłam przecież rtg... Co ma być, to będzie. Nie wiem tylko jak wytrzymam do wtorku :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz